Już tak niewiele zostało do wyjazdu. a ja zamiast się cieszyć to się martwię.
Robi mi się przykro, że mąż nie może jechać ze mną:(
Porąbane jeszcze i zakręcone to wszystko... Ja będę odwiedzała znajomych rodzinkę, spędzała miło czas, a on będzie siedział tu sam.
Nie umiem o niczym innym myśleć.
Z drugiej strony stęskniłam się już za mamą, za siostrami. A niestety to mój ostatni wyjazd i możliwość wyrwania się do Polski. Później już pojedziemy na Święta Bożego Narodzenia już z naszą małą perełką:)
Muszę też pozabierać i dokupić parę rzeczy. A przede wszystkim te pieluchy tetrowe...
Tu w Niemczech nie mogłam nigdzie znaleźć, aż w końcu natrafiłam w Rossmannie i tu się rozczarowałam!
Trzy pieluszki pakowane razem z nadrukiem i cienkie tak ze nitek nie widać kosztowały 5 euro!! Zgroza!!!
Oby też jakaś siła wyższa sprawiła ze sprzedam szybko naszego Mercedesa... Bo większe auto to dla nas teraz priorytet:P
kochana jedz odpoczywaj poprzytulaj mamę ;) zbieraj siły ;) BUZIA
OdpowiedzUsuńKuba nie dostał urlopu??
OdpowiedzUsuńDostał ale od 20 lipca... dojedzie do nas na tydzien:)
OdpowiedzUsuń