Wczoraj był ten dzień, wyczekany i moment wyciszenia się.
Pierwszą wizytę miałam u dentysty. Na moja jedna wbiła się cała nasza rodzinka:) Nie ma to jak hurtowo załatwiać zęby:)
Na prawdę nie wiem czy ja nie spotkałam się z taką dentystka jak pani Tina. Bardzo miła kobietka. Zrobiła mi zęba w 7 min!!! Fakt to tylko włożenie plomby, ale super kobietka. Mężuś miał niewielka poprawkę, a synuś za nic na świecie nie siadł na fotel. I tym jestem załamana, bo ma stan zapalny po raz 10 jednego zęba, a mnie już ręce opadają. Zostało nam nadal smarować mu maścią z szałwi.
Od razu mówię że płukanie nie wchodzi w grę ponieważ on to wypija.
I nasza druga wizyta bardzo ważna. Zobaczyliśmy nasza kruszynkę!!!!
Boobofrutek rośnie! I serduszko pięknie bije:) Mamusia jest szczęśliwa i wkońcu spokojna.
Wizyta nam się trochę przeciągnęła musieliśmy trochę poczekać.
Mąż stwierdził że to na prawdę sympatyczna lekarka.
i tak właściwie zapomniałam zapytać o parę rzeczy, ale najważniejsze że wyniki mam bardzo dobre. I Alles ist ornung!
Tu nasza kropeczka z dnia 5.03
Tu nasza kropeczka z dnia 21.03
Kolejna wizyta 11.04.2013
Niestety na wizytę musieliśmy zabrać synka. Synek podbił serca Pań z poczekalni, recepcji a na koniec Pani Doktor:) To moje dziecko się nie obędzie w przyszłości bez KOBIET!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz