środa, 16 stycznia 2013

Moje dziecko..małe przemyślenia.

 Moj mały rozrabiaka.

Siedzę z nim znów w domu i sobie myślę, jaki ten mój mały łebek jest mądry.
Takie małe ciałko i tyle radości.
Tak niezmiernie się cieszę, że mogłam i nadal mogę zafundować mu lepsze dzieciństwo niż to moje.
Razem z mężem wkładamy dużo wysiłku w to jakim się staje, jak dorasta, czego się uczy.
 Ale ciągle przed Nim tyle wyzwań i uczenia się tego lepszego i gorszego świata.
A my nieraz te przewrażliwione mamy staramy się uchronić te nasze małe gwiazdki przed tym złym.

Czy kiedyś nam się to zwróci? Miejmy nadzieje że tak.

Ostatnio mój synek spędza czas z wujkiem. Niestety nie do końca mój brat potrafi opanować się ze złym słownictwem. Ale moje dzielne dziecko zwraca Mu uwagę i mówi:
-Karol nie mów tak, bo ja się NAUCZĘ;)


No właśnie przed moim małym dzielnym zuchem ciągła nauka:)

2 komentarze:

  1. Ale niezły ten twój synuś, widzisz, sam dba o to by dawano mu dobry przukład!Gratuluję, chyba właśnie w takich chwilach można powiedzieć że się zwraca trud wychowawczy.Osobiście uważam, że jest to wyjątkowa misja.Miłość matki jest wyjątkowa, silna, nie ma takiej drugiej.Pozdrawiam i zapraszam do nas http://dzidziastyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuje.. Wkładamy dużo wysiłku w wychowanie naszych dzieci:) Niedługo dojdzie nowy członek rodziny i wtedy trzeba bedzie od nowa uczyc sie pracy i zycia z 2 dzieci:)
      Zapraszam ponownie!!

      Usuń