Nie było mnie już tu długo pora na poprawkę. niestety brak weny i spadek formy mnie dopadł.
Ale trzeba się w końcu wziąć za siebie.
Początek ciąży minął mi na męczarni z jedzeniem mdłościami- na szczęście do przeżycia. Ale także z zapasem mega energii. Teraz niestety gdzieś się ona ulatnia.. nie wiem czy to wina ciepła które już męczy i za długo się nie da wysiedzieć z moim brzuszkiem.
Mija 15 tydzień ciąży, a u mnie lekki brzuszek ledwo wydobywający się :) ale staram sie nie narzekać na jego brak bo jak urośnie to będę marudzić ze za duży:P
A co się u nas działo...
Dzidziuś rośnie i rozwija się bardzo dobrze...
Adasiowi wypadł ząbek dokładnie dolna jedynka...
nauczył się też jeździć na rowerze:)
Mieliśmy również w naszej miejscowości Frohlingsfest
Chyba to na tyle... Postaram się być już na bierząco:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz